Mikrofon towarzyszy mi przez całe życie. Zaczęło się od zabawkowego, później podczas imprez szkolnych często trafiał w moje ręce. Kolejne były w klubach muzycznych, a także mikrofony pojemnościowe w małych studiach nagrań. Był też krawatowy, zwany pchełką przed telewizyjną kamerą.
W kolejnych latach pracowałem z mikrofonem w stacjach radiowych. Najdłużej towarzyszył mi ten w Radiu 90. Był też taki koloru złotego, otrzymany w studiu RMF FM lub ten z wozu satelitarnego tej stacji np. podczas relacji z Mayday. Wielokrotnie wykorzystywałem mikrofony reporterskie, przeprowadzając wywiady ze znanymi i lubianymi artystami. Korzystałem z mikrofonów na scenach podczas koncertów oraz setek innych imprez otwartych i zamkniętych. Były też prawie niewidoczne, nagłowne podczas przeprowadzania licytacji np. na rzecz WOŚP...
W swojej pracy nadal wykorzystuję mikrofony. Estradowe, prowadząc gale, imprezy zamknięte dla firm oraz osób prywatnych. Niezmiennie pojawiają się gdy nagrywam teksty do filmów, reklam, programów...